Wysłany: 2007-09-01, 08:38 Akcja "Ładne i Czyste Walki"
No więc...
Numer 1: Pojedynek
Ilu z was po zobaczeniu przeciwnej organizacji (Mówię o Aurorach i Śmierciożercach) od razu się na nią rzuca... Troche Role play'a byście mogli wprowadzić. Pogadać, pokłócić się nawet. Nawet Voldemort z Dumbledorem rozmawiali podczas walki. U nas walka ogranicza się do spamu (o tym za chwilę) zaklęciami. W naszym Hogwarcie nie ma co liczyć na to, że ktoś przybedzie z pomocą i odbedzie się tak piękna walka jak czasasmi w filmach.
Na przykład...
Tak chciałbym aby wyglądała owa wersja walki. Powiedzmy (A) Auror z (Ś) Śmierciożercą.
Ś: Więc jednak przybyłeś... *nick*
A: A owszem... Puść ją (powiedzmy że "Ś" trzyma jakąś zakładniczkę)
Ś: Po moim trupie *nick*
A: Jak tak bardzo ci śpieszno... *zaklęcie*
-powiedzmy że (S) uniknął/ (A) chybił-
Ś: Porywczy jesteś. *odrzuca zakładniczkę na bok* *zaklęcie* Dobrze wiesz że nie masz szans.
A:Nigdy nic nie wiadomo *zaklęcie*
Ś: Oj wiadomo wiadomo...
itd itd... Wiecie jak jest w filmach więc użyjcie wyobraźni. Tak tak... Wiem że to wam zakłóci wasz super system walk "O! Aurorzy! Drętwota! Drętwota! Drętwota! Drętwota! Drętwota! Drętwota! Drętwota!..."
Jak już piszę o spamie to przejdę do punktu 2.
Numer 2: Zaklęcia
Tu mniej więcej wiecie o co chodzi jeślli przeczytaliscie Punkt 1.
Chodzi głównie o to że jak widzę walki typu
Damian: Drętwota Drętwota Drętwota Drętwota Drętwota Drętwota Drętwota Drętwota Drętwota
Slay: Waddiwashi Waddiwashi Waddiwashi Waddiwashi Waddiwashi
To mi się coś skręca w żołądku. Odkąd pamiętam to najładniej walczy oczywiście Dyrektor który kiedyś słał zaklęcia tak:
Waddiwashi Tremorio Aqua Eructo
To mi się wydaje najładniejsze ze wszystkich waszych sposobów walk.
Nie jest takie... monotonne. Popatrzcie czasem na to jak walczyliście innym okiem, a zobaczycie ze te walki były totalnie bez sensu.
Jeśli by połączyć punkt o nie spamowaniu z Punktem Role Play'a podczas walk wyszło by cos (według mnie) naprawdę cudownego. Rozumiem że nie cały czas musicie do siebie nawijac ale odzywki typu "To wszystko na co cię stać?" były by od czasu do czasu fajne.
Będę Edytował temat.
Za wszystkie błędy przepraszam, zdarzają mi się jak staram się szybko pisać na klawiaturze =|
P.S. Jestem pod wrażeniem że po tym, jak wparowałem do kwatery Śmierciożerców, nie zaatakowaliście od razu, tylko daliście mi powiedzieć to co miałem do powiedzenia (i tak nie skonczyliśmy gadki =P).
_________________
Ostatnio zmieniony przez Megan McGuire 2007-09-01, 09:59, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 34 Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 344 Skąd: z domku
Wysłany: 2007-09-01, 13:53
Erech nie zabiliśmy cie bo sami w szoku byliśmy ;p potem dałem wolną ręke Drazowi ;p on wykazał się niezwykłą tolerancją i cie nie zabił;p
Co do tematu..to można pomyśleć
_________________ Zapracowany. Diagnoza: Cierpi na chroniczny brak wolnego czasu
Temat popieram tylko ,że Śmierciojadki najpierw zabijają a potem pytają.
Ale może się zmienią.A co do zakładniczek to na serwerze mamy ich jak na lekarstwo czyli bardzo mało :/
Wiek: 31 Dołączył: 29 Maj 2007 Posty: 274 Skąd: z Lasu xD
Wysłany: 2007-09-02, 09:25
Ciekawy pomysł... chciałbym jednak zaznaczyć (i co jest na moją obronę po tym co napisałeś ), że większość śmierciożerców (i ja w tym) bardziej stosuje technikę obejdź i strzał. A spamują częściej aurorzy... nie będę wymieniał nazwisk (Dracon, Slay ;P) Jak spamujemy to oznaczy tylko to, że odbijamy pocisk a nie mamy gdzie uciec...
P.S. nie mam drętwoty ;P
Dodam, że nie chcę się kłócić więc jeśli Slay czy Dracon chcą się odgryźć niech się powstrzymają... ja też już nic nie pisze
@down@ a...
ściema? dobra kończę a uważaj jak chcesz... tylko popatrz na walkę dracon&pito... a... filippendo to sie z akechim bawiliśmy... i nie klikałem na chama tylko jeden pocisk na 20 sekund... a ze akechi akurat nic nie robil to widziales tylko moje pociski w czacie... a... i nie bylo ich wiecej niz 8 ;-P
zapraszam na czata... tam sie poklucimy bo nie chce smiecic forum...
na czacie slay sie przyznal przy swiadkach... temat spamowania zakonczony ;P
To ja wiem, że czasami się spamuje... mi też sie zdarza zeby nie bylo... oczywiscie staram sie tego unikac...
LOL nie chce się nikim kłucić ale twój tekst o tym ,że spamują aurorzy to totalna ściema.Według twojego tekstu to aurorzy są źli i zabijają wszystkich a Śmierciożercy to dobre duszki ,które odbijają tylko strzały.Damian niechce Cię tutaj obrażać ale nawet wczoraj nie mogłeś się pochamować od rzucenia w Akechiego z 30 Flippendo.
Co chwile pisało tylko Flippendo,Flippendo.Flippendo więc chociaż nie kłam ,że co 20 sek puszczałeś.A walki Dracon&Pito nie widziałem.
Damian nie powiedziałem jednoznacznie,że spamuje przecież ,nie ściemniaj chociaż .
Jesli chodzi Ci o to co mówiłem ,że jak jestem sam na 4 śmierciożerców to nie napisałem na czacie jednoznacznie :jestem spamerem albo coś,nie wiem jak ty sobie to wyobraziłeś.
Te flippendo to tak mają. Ja też spamwałem nimi xD
Takie małe kuleczki az się proszą o spam.
Jesli mówisz że Aurorzy spamują, to Śmeirciożercy Ultra spamują.
Jak Emilgaard wkracza do akcji to się nieo robi gwieździste od Gwiazdeczek Drętwoty.
Spamujecie nimi tak szybko, a spróbujcie w realu tak szybko ciągle mówić Drętwota Drętwota (...)
I nie szybko, tylko tak jak w filmach. tzreba dokładnie i głośno krzyknąć. xD
Wiek: 114 Dołączyła: 18 Maj 2007 Posty: 194 Skąd: Miasto koziołków
Wysłany: 2007-09-02, 15:49
Dobra, pokłociliście się, ustaliliście, że obie strony strasznie spamują zaklęciami, poza wypowiadajacą sie storna i cześć :) Tylko to nie temat o tym ^^
Sam pomysł nawet fajny, byleby go nie doprowadzić do absurdu:
Ś *wytrzeszczajac groźnie oczy pod maską*: Aha! teraz mi nie ucieksziesz, [imię]! mam cię w końcu, albowiem jam jest [imię] i przede mną gną kolana zastępy demonów, przy których Diablo to leszcz. Jam jest ten, który włada mocą potężniejszą i straszniejszą, niż mógł marzyc sam Faust, który zawarł pakt z Piekłem. Oto będę twoją zagładą. Twoją Nemesis! Przygotuj się, by zmierzyc czas twojej śmierci wrzaskiem, który wydrę z głębi twojej szlachetnej do obrzydliwości piersi!
A *blednąc ze strachu*: Och, ach jakże marny mój los. Gdzież, ach gdzież są moi zacni towarzysze, gdym jest w potrzebie? *jęku jęku* Czyż Zło ma zatrumufować nad Dobrem? *stęku stęku* Azaliż tak ma być? Czyż mkrok niegodziwości ma stłamsić blask szlachetności? Ach, nie, nie! Jakem [imię] nie poddam się bez walki! Niemaż rzeczy piekniejszej niż chwalebna smierć na polu chwały. A śmierć nie będzie grasować jeno wśród szeregów Sprawiedliwych. Alleluja i do przodu!
Ś *roześmiał sie demonicznie*: I ty wierzysz w te brednie? Posłuchaj sam siebie? A moze słyszę echo wątpliwości w twym głosie?....
...itd.
Powyższy przykład jest przejaskrawiony celowo, ale mniej wiecej obrazuje to, czego wolałabym uniknąć :) Pogaduchy i pokrzyki owszem, ale nie całe wywody. Problem z wprowadzeniem tylko takiego typu dialogów jest fakt, że cięzko je prowadzić już podczas starcia, gdy - było nie było - walczy się klawaturą i/lub myszką a to absorbuje obie ręce, a jakoś trzeba pisać. Łatwiej o jakąś mniej lub bardziej zajadła.gorzką/agrsywną/inna wymiane zdań już przed samą walką. No i nie zapominajacie aurorzy, że wy jesteście "ci dobrzy" a "ci dobrzy" zazwyczaj wolą nie wszczynać walki w obecności osób trzecich, bo mogłaby stać się im krzywda. A w końcu walcza o to, by taka krzywda nikomu się nie stała :)
Wiek: 34 Dołączył: 22 Maj 2007 Posty: 344 Skąd: z domku
Wysłany: 2007-09-02, 21:06
Sal czuje w tych tekstach ręke Szekspira (albo Szakespira;p)
No cóż...przykład trafny(asz a chciałem tak z erechem pogadać^^)
aby takie błędy się nie powtarzały^^ to myśle że zrezygnujemy z rozmów ;p
_________________ Zapracowany. Diagnoza: Cierpi na chroniczny brak wolnego czasu
Wiek: 114 Dołączyła: 18 Maj 2007 Posty: 194 Skąd: Miasto koziołków
Wysłany: 2007-09-02, 23:20
[offtop] Hehe, tak miało byc - prócz rymów, bo ni umim - troche a la Szejk Spir (choć gdzie mi się porównywac do Mistrza ^^), a też trochę jak w operze. A wiadomo, że w operze, jak ktos oberwie nożem w klatę, to 10 minut zawodzi "Umieeeram! Umieeeeram!" Skrajnym przypadkiem była Desdemona, która całkiem gracko spiewała po byciu uduszoną przez Otella.
Aha, i żeby nie było. Ironizuję sobie, ale tak naprawde lubię tak Szekspira, jak i operę ;) [/offtop]
Ale w zasadzie... jak jakaś parka przeicników lubi sobie pokonferować zamiast walczyc, to w sumie ich sprawa ;) To jest gra, a jedną z naczelnych i niepodważalych zasada każdej bez wyjątku gry, jest zasada dobrej zabawy. I jak się tacy dobrze bawią, to niech się bawią :) Byleby innym nie przeszkadzać swoimi monologami ;)
Także, Likurg - jeszcze nie wszystko stracone i może wespniesz się na balkon Jul... ekhm, ine ta bajka... Akechiego znaczy i odegracie iście szekspirowską scenę, ku uciesze widowni ;)
Wiek: 31 Dołączył: 24 Sie 2007 Posty: 49 Skąd: z daleka
Wysłany: 2007-09-03, 10:27
pomysl mi sie podoba tylko mam jedno zastrzezenie: jak jednym czarem (czyli inflamari bo innych nie ma) mam zabic kogos kto ma jakies 400 hp?ale poza tym wszystko fajnie tylko zeby ktos nie zabijal mnie podczas pisania;D
_________________ www.keygames.ad2.pl - moje forum wchodzić i pisać czego dusza pragnie;D
andrew a kto mówił ze to ty masz pisać? to ma byc konwersacja pomiedzy Aurorami a smierciozercami a zadnym z nich nie jesteś... i właśnie tacy mnie wkurzają co wchodzą w droge...
_________________ Ha! a wy takiego podpisu nie macie :P
to super... bo wiesz zanim zostaniesz smierciozercą to bedziesz musiał sie nauczyć paru innych zaklęc bo z Inflamari to cie chyba nie wezmą (no chyba ze sa juz tacy zdesperowani ze biorą kazdego :P)
_________________ Ha! a wy takiego podpisu nie macie :P